Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi funio z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 147937.70 kilometrów w tym 10972.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.61 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Forum Jaworznickie

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy funio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

góral

Dystans całkowity:55675.00 km (w terenie 8872.00 km; 15.94%)
Czas w ruchu:181:19
Średnia prędkość:21.76 km/h
Maksymalna prędkość:71.00 km/h
Suma podjazdów:1810 m
Liczba aktywności:845
Średnio na aktywność:65.89 km i 4h 07m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
5.00 km 2.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:20.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Po piwo...;)

Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 30.06.2012 | Komentarze 2

Dom-sklep-dom :)))

To miała być szybka robota przy pewnym rowerku szosowym,a potem chciałem coś pojeździć...,niestety musiałem poświęcić 3 godz na doprowadzenie szosy Aniuty do stanu zapewniającego pewną i bezpieczna jazdę.Mechanik który dopuścił ten rower do jazdy powinien zostać zutylizowany...:(
No i nici z mojej jazdy,jedyne co mi pozostało,to napić się piwa...


W warsztacie spędziłem najlepszą część dnia...


Po pracy...


...już nie pamiętam,wymieniłem na nowe,czy zapomniałem przykręcić...;)


A to hardcorowy rower Piotra,też wymagał pewnych regulacji;)


A to tak przy okazji.Ciepło się zrobiło,jak nie będzie czasu pokręcić nad wodę,to tutaj chłopaki mają swój własny prywatny basen:)))
Kategoria góral


Dane wyjazdu:
37.00 km 10.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Relaks...

Sobota, 23 czerwca 2012 · dodano: 24.06.2012 | Komentarze 0

Jaworzno i okolice...
Ważna sprawa do załatwienia,połączyłem przyjemne z pożytecznym,albo pożyteczne z przyjemnym...:)
Kategoria góral


Dane wyjazdu:
55.00 km 10.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

DECATHLON

Środa, 9 maja 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 6

Jaworzno-Sosnowiec-Jaworzno
Na zakupy:)
Kategoria góral


Dane wyjazdu:
158.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:63.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Kraków...

Wtorek, 8 maja 2012 · dodano: 08.05.2012 | Komentarze 4

Jaworzno-Bukowno-Olkusz-Skała-Kraków-Balice-Chrzanów-Jaworzno

Standardowa traska na szosę,tym razem na góralu bo jadę razem z Anką(Aniuta).
Marudziła ostatnio że nie ma z kim jeździć,no ale ze mną zawsze można,każdy i o każdym czasie...:)
Jak dla mnie wyjazd bez większych emocji,przejeżdżałem ją dziesiątki razy,ale Ance chyba się podobało...:)


Straaaasznie wolnym tempem dojeżdżamy do Pieskowej Śkały:)


Wejście na zamek,trzeba taszczyć rower...,ruszaj się!,ja Ci nie pomogę,czas gentelmenów już minął...;)


Coo,ciężko?,jeszcze 100km przed Tobą,cieszysz się...?;)


Zamek w Pieskowej Skale,to tutaj kręcono część odcinków "Janosika",Anka szukała na zamku księcia dla siebie...,nie znalazła,bo teraz zaczyna mnie gonić!...;)


A to już Kraków,wiadomo,Wawel i smok musi być...:)


No i na koniec moja gęba,w końcu to mój blog i to ja jestem tutaj gwiazdą!:)))

Brawo Anka za nowy rekordowy dst na niełatwej trasie.Do następnego,tym razem już góry...:)
Kategoria góral


Dane wyjazdu:
140.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:65.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Hrobacza Łąka...

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 29.04.2012 | Komentarze 12

Jaworzno-Oświęcim-Kobiernice-Hrobacza Łąka 828m-Kozubnik-Andrychów-Zator-Jaworzno

Znowu po nocnej zmianie,ale jak szykuje się fajny wypad w dobrym towarzystwie,to nie mogę sobie odmówić tej przyjemności.
Zgadaliśmy się we czwórkę,Ewa(efff),Piotrek(piofci),drugi Piotrek(vanhelsing),no i ja:)
A oto krótka historia wyjazdu,okraszona zacnymi fotkami:))


Wesoło kręcimy sobie w stronę gór,ta urocza pani po lewej to Ewa oczywiście,tego kolesia nie znam...;)


A oto i wspomniany podjazd na Hrobaczą Łąkę,już wcześniej była umowa,że zaliczamy najtrudniejszy podjazd w tej części Beskidów:))


W tle jezioro Żywieckie,Ewa i Piotrek znowu razem...;)


Chwila odpoczynku,to nie zawody,ale podjazd daje w kość.
Uważam że chwilami,nachylenie przekracza 20%,Piotrek jest innego zdania,że niby nie aż tak...
Ja wiem Piotrek,że Przy alpejskich przełęczach,to faktycznie tylko niewielka zmarszczka...;)


Napinamy dalej,to już końcówka,najtrudniejsza część podjazdu.
Ewa daje radę!
Szacunek!:))


No i wjechaliśmy:)
Taras widokowy,Przy dobrej pogodzie są genialne widoki:)
Piofci próbuje coś tam uchwycić aparatem,Van wyraźnie znudzony całą sytuacją:)
Wiem co sobie myśli...,nie takie góry pokonywałem na rowerze,nie takie widoki podziwiałem...,"dupy nie urywa":)))
A Ewa zamiast podziwiać "piękne okoliczności przyrody",rozmawia przez telefon z mamą,tłumacząc się,co sama robi tak daleko z trzema facetami...;)

Z premedytacją,nie daję foty krzyża,który stoi na szczycie.
Koszmarna konstrukcja,szpecąca to piekne miejsce:(


Postój przy źródełku:)
Chwila przerwy na regenerację,ale Ewa chyba nie jest zmęczona...
Popatrz co zrobię Piotrkowi,trochę go orzeźwię!:))


Śmigus Dungus!!!
Jak dzieci...
Mnie też się dostało...;)
Oj,tam,oj tam,gorąco dzisiaj,to nawet fajne orzeźwienie!:))


Wpadliśmy jeszcze do Kozubnika.Kto wie o co chodzi,ten wie...
Kto nie wie,niech sobie sprawdzi:))


Na deser zaliczyliśmy jeszcze niewielka przełęcz Beskidek,czy też Beskid Targanicki,sam nie wiem jak ten szczyt się nazywa:)
Fajny dojazd wzdłuż potoku i krótki ale treściwy podjazd:)

Piotrek jak zawsze prezentuje się nienagannie,lans musi być...;)
Ewa już wyraźnie zmęczona,ale to pewnie przez te harce z wodą...;)
Piofci gapi się na podjazd i nie wierzy że mu się udało wjechać,sam przyznał że tak jak dzisiaj,to jeszcze nie był wyjeb...,wykończony:))

I to by było na tyle,powrót już po płaskim,bez historii.

Po drodze dołączył jeszcze do nas Janusz(Janusz507),ale jego i moich fotek nie dodaję,bo obaj dzisiaj mamy gęby "niewyjściowe";)
Janusz był nie ogolony,a ja mam nadwagę...;)
Nie chcę popsuć pozytywnego wpisu...:)))

Dzięki wszystkim za fajnie spędzony dzień,do następnego!:)))
Kategoria góral


Dane wyjazdu:
20.00 km 5.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Jaworzno...

Piątek, 20 kwietnia 2012 · dodano: 20.04.2012 | Komentarze 4

Nie ma czasu na rower,szkoda bo piękna wiosna dzisiaj:)
Rozgrzewka...
Kategoria góral


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Reanimacja...

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 15

Jaworzno-Mysłowice-Imielin-Jaworzno

...Gianta:)

Fakt,że ostatnio trochę chorowałem,ale nie aż tak abym był reanimowany,ale mój Giant jak najbardziej...,otrzymał nowy(stary) napęd:)


Nowa kaseta,dosyć "twarda".prawie jak w rowerze szosowym:)


Nowa(stara) korba STX...
Czy młodzież pamięta coś takiego?:)
Tak tak,to Shimano sprzed 15 lat!:))


A teraz najlepsze,nowy(stary)łańcuch 9speed,do napędu... 8speed:)
Może ktoś powie że to nie ma prawa działać...
A właśnie że działa,i to jak!.To nie pierwszy raz gdy zakładam nieco przechodzony łańcuch dziewięciorzędowy,do napędu ośmiorzędowego:)
He,he,o dupę rozbić te wszystkie teorie o kompatybilności łańcuchów z zębatkami,mam nawet wrażenie,że to wszystko lepiej działa,niż gdybym założył łańcuch dedykowany do napędów ośmiorzędowych:))


Ooo proszę,jak pięknie się prezentuje,oczywiście musiałem sprawdzić jak ten sprzętowy mix działa...
Idealnie:)))

Cała ta robota,to tak naprawdę z nudów.Po mojej chorobie prawie nie ma śladu,więc dzisiaj miała być szosa.Ale jak to bywa,gdy jest czas,nie ma pogody:(
Znowu leje...Przynajmniej Giant coś na tym skorzystał...:)
W przyszłym tygodniu tylko szosa,mam coś sobie do udowodnienia...
Kategoria góral


Dane wyjazdu:
55.00 km 10.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

DECATHLON

Środa, 11 kwietnia 2012 · dodano: 11.04.2012 | Komentarze 9

Jaworzno-Sosnowiec-Jaworzno

Na zakupy:)
Kilka szpejów rowerowych,niestety tego co najważniejsze,czyli kaset SRAM-a,nie mają w asortymencie,przynajmniej dzisiaj:/

Kategoria góral


Dane wyjazdu:
99.00 km 5.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Pętelka z Januszem...

Niedziela, 8 kwietnia 2012 · dodano: 08.04.2012 | Komentarze 8

Jaworzno-Olkusz-Krzeszowice-Rudno-Trzebinia-Jaworzno

Dzisiaj miała być szosa,ale pogoda mało sprzyjająca,więc jeden telefon do niezwodnego w takich sytuacjach Janusza i już coś się kręci:)
Fajnie,bo zwykle gdy się umawiamy na rower,to zwykle bez planu i to standardowe pytanie na początek...
To gdzie jedziemy?
Przed siebie,a potem się zobaczy:)
No i tak z nogi na nogę zrobiliśmu setkę bez planu,po drodze gadając o duperelach i innych takich...;)


Paczółtowice,tam w lewo jest stadnina,hotel,pole golfowe,stok narciarski,knajpa,fajne widoki z góry...
Już tam byliśmy,nie raz...no to jedziemy dalej:)


Paczółtowice,świetna traska od strony Olkusza.Polecam:)


Krzeszowice,moja pierwsza kiszka dzisiaj,dopompowuję powietrze na stacji Orlen:)


A jak już się zatrzymaliśmy,to warto coś przekąsić,napić się...;)


A to Jasiek,coś taki nadęty dzisiaj...to pewnie przez świąteczną dietę:))


Znowu brak powietrza...:(


Puszcza Dulowska


Puszcza Dulowska,wspólna fota na koniec.

Dzięki Jasiek za wspólny wypad,jak zwykle było wesoło,czasami chamsko,chwilami wulgarnie,a nawet obleśnie...
Czyli tak jak lubimy!:)))
Pozdro
Kategoria góral


Dane wyjazdu:
39.00 km 15.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Specialized Aniuty...

Piątek, 6 kwietnia 2012 · dodano: 06.04.2012 | Komentarze 9

Jaworzno

Znowu dałem się namówić Ance na jazdę,i nie byłoby w tym nic dziwnego,gdyby nie to,że zwykle gdy jedziemy razem, są to ekstremalne warumki:(
Jak nie deszcz.to mróz,albo zamieć śnieżna...

Mogłem odmówić,ale pewnie "strzeliłaby"focha i musiałbym przepraszać:)
W końcu kiedyś Jej obiecałem,że rowera i piwa nie odmawiam...;)

Dzisiaj było błoto,okropna oblepiajaca wszystko breja.Mojego Gianta nie jest mi szkoda,ale gdybym miał takiego nowego Speca jak Anka,chyba bym unikał takich warunków.Ja w ogóle unikam błota,dlatego najczęściej kręcę na szosie:))

Miałem dość tego syfu już po dwóch godzinach,a Ona jeszcze gdzieś pojechała...w jeszcze większe bagno!:))

Uważaj Anka,bo po kilku takich wyjazdach,powiem z nieukrywaną satysfakcją o Twoim nowym Specu...

"Jaka szkoda,a taki był ładny...AMERYKAŃSKI!":)))


Spec Aniuty "tłentinajner":)


Mój Giant jak zobaczył co go za chwilę czeka,przewrócił się i odmówił dalszej jazdy:))
Kategoria góral