Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi funio z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 139102.70 kilometrów w tym 10892.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.61 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Forum Jaworznickie

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy funio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:933.00 km (w terenie 214.00 km; 22.94%)
Czas w ruchu:21:30
Średnia prędkość:27.72 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:66.64 km i 5h 22m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
218.00 km 0.00 km teren
07:50 h 27.83 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

W akcie desperacji...

Niedziela, 31 lipca 2011 · dodano: 31.07.2011 | Komentarze 16

...pojechałem na przełęcz Krowiarki (986m n.p,m.)

Jaworzno-Chełmek-Zator-Wadowice-Maków Podhalański-Zawoja,powrót tą samą trasą.

W ostatnich tygodniach mało kręciłem na rowerze,a to z powodu braku czasu i pory monsunowej która zawitała w Polsce.Rano zanim ruszyłem,stanąłem na wadze która pokazała trzy kilo nadwagi!-(pewnie jest zepsuta).Toż to prawie tona!!!:(.Powód oczywisty-brak jazdy na rowerze i moja druga ulubiona dyscyplina którą uprawiam...grillowanie:)Przy grillu zawsze jest płyn zawierający jęczmień i chmiel,no i teraz muszę wozić takie ciężkie dupsko!:(
Wprawdzie przed lustrem w samych gaciach z tą nadwagą wyglądam lepiej niż Krzysztof Ibisz (wszystkie mi to mówią:))),ale jestem w końcu bikerem,nie celebrytą i trzeba się trochę wycieniować:)
W trakcie jazdy okazało się że cała jako taka forma poszła w las:(-muszę nad sobą popracować i...zburzyć grilla:)
Do rzeczy...
Wczoraj umówiłem się z Kamfanem na jazdę w góry,a tu rano lekko mży.Obaj pewnie oczekiwaliśmy telefonu odwołującego wyjazd,ale żaden nie chciał wyjść na cieniasa(mowy nie ma żebym okazał słabość) i z umówionego miejsca pojechałiśmy w góry,a właściwie popłynęliśmy bo oczywiście zaczęło lać!!!:(W Zatorze postanawiamy wracać przez Oświęcim,ale po kilkuset metrach zatrzymuję się i mówię że jednak jadę na Krowiarki,no bo co będę robić w domu,grillować,oglądać TV?
Kamfan dostrzegł w moich oczach wspomnianą desperację,a i pewnie odrobinę szaleństwa:),i pojechaliśmy w stronę Wadowic gdzie Kamfan zawrócił do domu.Wczoraj był na jakimś wyścigu,więc miał prawo być zmęczony,chociaż muszę przyznać że jest naprawdę dobrym bikerem.Pozdrawiam:)
Na pierwszym większym podjeździe stanąłem,spojrzałem w stronę gór,a tam nic nie widać,tak leje.Postanawiam wracać,a powrót trwał jakieś 10 metrów bo pełna mobilizacja i jadę dalej:)
Podjazd na przełęcz ostatni raz tak wymęczyłem w wieku 16lat,gdy pierwszy raz atakowałem przełęcz.Wbrew pozorom podjazd nie jest trudny,ale mój brak formy i ciężki tyłek dały znać:(
Na górze nie zabawiłem długo żeby całkiem nie ostygnąć,bo temp.spadła do 10stopni:( Zjazd ostrożny bo ślisko i w tym deszczu powrót do Jaworzna.
Za Makowem Podhalańskim wpadłem na stację Orlen coś zjeść i to był najjaśniejszy element dnia!:)Przy kasach piękne dziewczyny z którymi sobie pogadałem,żarty,takie tam ściemnianie,specjalnie zamówiłem dużą kawę,żeby zabawić nieco dłużej:)
Chyba będą mnie dobrze wspominać,tylko nie wiem czy z powodu uroku osobistego,czy z powodu obcisłych spodenek:))) Ech!-gdybym nie był żonaty...;)
Ogólnie wyjazd zaliczam do...nieudanych:( Było mokro,zimno,zero widoków.Pozostała tylko mega satysfakcja i...wspomnienia ze stacji Orlen:))

Publicznie deklaruję się,że zrzucę zbędne kilogramy:)



















Brudny był...
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
15.00 km 10.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:24.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Z chłopakami po Jaworznie.

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 3

Mimo porannej mgły,cały dzień pogodny:)




Kategoria z synami


Dane wyjazdu:
35.00 km 0.00 km teren
01:11 h 29.58 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Krótko na szosie...

Środa, 27 lipca 2011 · dodano: 27.07.2011 | Komentarze 2

...a tam krótko,właściwie nic się nie wydarzyło,bo 100 km na szosie to absolutne minimum,a tu taka porażka:( Planowałem wypad w góry,ale gdy dojechałem do Oświęcimia,zaczęło znowu padać:(Deszcz to mały pikuś,ale w domu została niedokończona robota,dwóch nieprzewidywalnych synów i w głowie myśl że do pracy na 22 00.
No i miej tu człowieku przyjemność z jazdy na rowerze.
Może jutro przynajmniej nie będzie padać:)


Żarówka to jakaś namiastka słońca,postoję pod nią,ogrzeję się,może się opalę:))
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
35.00 km 20.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:24.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Michał i Piotr...

Wtorek, 26 lipca 2011 · dodano: 26.07.2011 | Komentarze 6

...dobrze się bawili.Wypad z synami po Jaworznie,było fajnie,ale ja potrzebuję czegoś mocniejszego.Może jutro...:)





[img]http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,202121,20110726,moj-stary-
stx.jpg[/img]





Kiełbaski w nagrodę za dobre zachowanie:)
Kategoria z synami


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Ciągle pada...

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 24.07.2011 | Komentarze 2

...a jak nie pada,to praca i inne obowiązki...
Królestwo za kilka km na rowerze!


Dane wyjazdu:
13.00 km 5.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Polak-Chińczyk...

Wtorek, 19 lipca 2011 · dodano: 19.07.2011 | Komentarze 5

...dwa bratanki?

Dzisiaj dzień wolnego,planowałem wypad na szosie,ale prognoza pogody była nieciekawa,więc zabrałem się za dawno odkładaną robotę,czyli układanie terakoty na schodach.Jednak pod wieczór pojechałem nad zalew Dziećkowice z Piotrem i Michałem.
Na kąpiel było za późno,ale spotkaliśmy ojca Chińczyka z córka,która to chodzi do przedszkola z Piotrem,i to nie ona jedna,bo jest jeszcze drugie chińskie dziecko w grupie mojego syna.
Piotr mówi że "Juan" i"Jaja"są fajne i coraz lepiej mówią po polsku:)
Wyjaśniam że w Jaworznie powstało Chińskie Centrum Handlowe,stąd obecność Chińczyków.
Sam nie wiem,co o tym myśleć...





Kategoria z synami


Dane wyjazdu:
29.00 km 20.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Połowa lipca...

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 5

...a Piotr i Michał pierwszy raz w tym roku bawili się nad wodą.Tak to jest jak się pracuje często popołudniami,a jak się trafi coś wolnego to pogoda się ze...psuje:(
Co ciekawe,spytałem się ich,gdzie chcą jechać,na Sosinę czy Dziećkowice?-a oni na to że tam gdzie dalej! He,he,moja ciężka praca nie poszła na marne:))Trochę za długo zabawiliśmy nad wodą,bo dołożyłbym 20 km i wiem że spokojnie by to objechali:))W drodze powrotnej wpadliśmy nad kamieniołom na Pieczyskach gdzie jacyś szaleńcy się kąpali:(-przynajmniej wodę mają czystą,bo na Sosinie przy takiej masie ludków różnie to bywa:((Chłopaki zadowoleni,a ja...
...zaczynam tęsknić za "szosą":)
Może w tym tygodniu...





Opis linka




Kategoria z synami


Dane wyjazdu:
82.00 km 50.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Nocne manewry...

Sobota, 16 lipca 2011 · dodano: 17.07.2011 | Komentarze 8

Jaworzno-Olkusz-Rabsztyn-Olkusz-Jaworzno
...po lasach.
Nemo-jako główny organizator,wyciągnął część ekipy z"Jaworznickiego Forum Rowerowego"na nocną jazdę pod zamek w Rabsztynie.Impreza już cykliczna,mało co nie wypaliła,bo do 19 00 lało jak cholera:( Ale wypogodziło się i o 22 00 z centrum,terenem,ruszyła ekipa do Rabsztyna. Do naszego męskiego,szemranego towarzystwa,dołączyły też dwie odważne dziewczyny,Ewa i Ania.Bez żadnego respektu,ruszyły w błotnistą trasę
nie zwracając uwagi na nasze"samcze"popisy,dające upust testosteronowi z buzującą w głowach adrenalinie:)
Dzięki takiemu żeńskiemu towarzystwu,impraza nabrała charakteru bardziej kulturalnego;)Było "ęł",ął"i wszyscy chcieli nieść pomoc-niepotrzebnie bo dziewczyny świetnie się spisały.Ania miała nawet kraksę z Januszem,ale szybko się pozbierała a Janusz tylko jęczał i narzekał...Taka z Niego "baba":)))
Oto ważniejsze wydarzenia:Dwa zerwane łańcuchy,zbieranie opału,ognisko,kiełbaski,piwo,wspomniana kraksa i masa błota i śmiechu:)))














[/img]




Fotki z telefonu,ale naprawdę świetne zdjęcia robi"Nemo"Warto zajrzeć na jego blog:)
Pozdrawiam.
Kategoria integracja


Dane wyjazdu:
156.00 km 0.00 km teren
06:04 h 25.71 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

...z grilla.:)

Poniedziałek, 11 lipca 2011 · dodano: 11.07.2011 | Komentarze 11

Ciąg dalszy wpisu poprzedniego.

Strojnów-Chmielnik-Pińczów-Działoszyce-Miechów-Zawiercie-Olkusz-Jaworzno

W niedzielę rano po nocnej zmianie,zamiast spać zbieram się na rower.Dzwonię do brata że jadę do niego na grilla.Leszek to mój najstarszy brat który wybudował sobie chatę pod Kielcami(przy moim udziale,jako tania siła robocza):).
Powiedziałem żeby się dobrze przygotował,bo będę bardzo głodny i spragniony,żeby nie zapomniał że nie lubię grilować na sucho...;)
Wybieram trasę inną niż zwykle,bo chcę wpaść z wizyta do Eli i Piotra(Kajman),ktorzy byczą się na kampingu w luksusowej przyczepie w Pieskowej Skale.;)Rowery mają to pewnie coś pozwiedzają:)Kawka,pogaduchy,serwis roweru i jadę dalej.Nowa trasa nie przypadła mi do gustu,bo w połowie jest płaska,a tego mój rower nie lubi:)
Gdy dojechałem do Strojnowa dokonałem odpowiednich zakupów,a potem się działo...

Rano w poniedziałek małe piwo jako klin:),śniadanie i do domu starą,ale dobrze mi znaną trasą.
No i wtedy zaczęły się moje problemy z wiatrami...;)
I nie chodzi o gastryczne rewolucje spowodowane niezdrowym grillowanym mięsiwem,ale o wiatry zachodnie i płd.zachodnie.
Mocno wiało prosto w twarz przez całą trasę,co doprowadzało mnie do szewskiej pasji:(((Ciśniesz,ciśniesz,ciśniesz a rower nie chce jechać.Nie może tak być,że jadąc z góry bez pedałowania,zwalniasz!!!:(
Wykorzystałem cały repertuar przekleństw na określenie tego...zjawiska!-a kląć to ja potrafię...
Musi być jakaś ustawa,przepis,nakaz nadmuchanie wiatrem w godzinach nocnych,kiedy normalni bikerzy śpią:)
Mój projekt obywatelski proponuje dmuchanie wiatrem w godzinach 22 00-5 00.
Zaczynam zbierać podpisy...:)))

Średnia mi masakrycznie spadła przez ten wiatr...
A może się starzeję:(

















VERVAbiście wiało:)
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
187.00 km 0.00 km teren
06:25 h 29.14 km/h:
Maks. pr.:57.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Na grilla...

Niedziela, 10 lipca 2011 · dodano: 11.07.2011 | Komentarze 2

Jaworzno-Olkusz-Pieskowa Skała-Proszowice-Kazimierza Wielka-Busko Zdrój-Chmielnik-Strojnów

Ciąg dalszy w następnym wpisie:)
Kategoria szosa