Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi funio z miasteczka Jaworzno. Mam przejechane 149367.70 kilometrów w tym 10972.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.61 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Forum Jaworznickie

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy funio.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

szosa

Dystans całkowity:67178.70 km (w terenie 103.00 km; 0.15%)
Czas w ruchu:1585:47
Średnia prędkość:28.23 km/h
Maksymalna prędkość:130.00 km/h
Suma podjazdów:171172 m
Suma kalorii:107250 kcal
Liczba aktywności:473
Średnio na aktywność:142.03 km i 4h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
100.00 km 0.00 km teren
03:16 h 30.61 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Remont c.d....

Piątek, 2 grudnia 2011 · dodano: 02.12.2011 | Komentarze 12

Jaworzno-Porąbka-Kęty-Jaworzno

Nie ma czasu na rower,roboty w domu od cholery:(
Cały dzień dokładnie zaplanowany na remontowe sprawy,robota od rana do wieczora,o 15 00 miałem tylko odebrać młodszego syna z przedszkola...
Krew mnie zalewała gdy za oknem taka zajebista pogoda,a ja tu się babrzę w gipsach i klejach.O jedenastej dzwonię do do żony żeby odebrała Piotra z przedszkola,ściemniam że muszę jechać samochodem do Praktikera w Katowicach,gdzie mam sprawę do załatwienia...
Dobrze że nie drążyła tematu,bo musiałbym zacząć już na dobre cyganić:),coś o szpachlach,barwnikach i innych cudach o których i tak nie ma zielonego pojęcia...;)
No i tak sobie szybko zrobiłem setkę,wróciłem zanim żona pojawiła się w domu,nie zadawała pytań...

Jak ktoś doniesie żonie o moim kłamstwie,znajdę go i urwę mu "nabiał"...

Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
98.00 km 0.00 km teren
03:40 h 26.73 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Colnago...

Poniedziałek, 28 listopada 2011 · dodano: 28.11.2011 | Komentarze 8

Jaworzno-Zabierzów-Jaworzno

Tydzień temu odkryłem w Zabierzowie fajny sklep rowerowy.Była niedziela,więc mogłem tylko pooglądać sobie fajne rowerki szosowe przez szybę.Przykleiłem wtedy nos do szyby wystawowej,śliniąc się na widok takich pięknych maszyn:)
Dzisiaj jednak mogłem już sobie podotykać,pogłaskać,pomacać,chciałem nawet polizać,ale właściciel jakoś tak dziwnie patrzył...;)

Po nowym roku zmieniam szosę,a tutaj mają fajne promocje na karbonowe ramy.Może się zdecyduję,no bo to co pomacane ,uważa się za sprzedane...:)
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
129.00 km 0.00 km teren
04:40 h 27.64 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

"lerua merleu";)

Niedziela, 20 listopada 2011 · dodano: 20.11.2011 | Komentarze 10

Jaworzno-Kraków-Imielin-Jaworzno

Kolejny wpis na kompie syna,za cholerę nie moge wgrać zdjęć:(

Rano o 7 00 lekko się zdziwiłem,kilka stopni mrozu i wszędzie biało od szadzi.
Właściwie to miałem pojeździć na góralu,ale o 9 00 pięknie słońce przygrzewa,więc spokojnym tempem jadę do Krakowa na szosie,delektując się jazdą,podziwiając widoki,wygrzewając stare kości na słońcu:)
To miał być wypad bez żadnych atrakcji,typu przełęcz,zalew,zabytek itp...
Jednak moja Merida postanowiła nieco uatrakcyjnić mi ten wyjazd i zdecydowała że... zerwie sobie łańcuch:(

A stało się to tuż przed Krakowem,od 25 lat kręcę na szosie i to pierwszy zerwany łańcuch.Lekko mi szczęka opadła,bo o napęd dbam bardziej niż o silnik mojego samochodu:))
Pewnie został źle skuty,a w momencie kiedy się zerwał,pracował na mocnym skosie.
Na to nie byłem przygotowany,niby miałem skuwacz do łańcucha,ale tylko do użycia z kluczem o rozmiarze nr 8:)
Rozglądam się dookoła za jakąś stacją paliw,tam oczywiście można uzyskać jakąś pomoc,niestety nie ma,ale jest... LEROY MERLIN!-a tam jest wszystko!!!
Dokonuję zakupu kluczyka,naprawiam rower przy fantastycznym warsztacie z narzędziami na łańcuszkach(znacie to?),robię siku i myję ręce w cieplutkim kibelku:))
Dalsza trasa bez większych sensacji,w Krakowie oczywiście samochodów od cholery,masa świateł i skrzyżowań,a drogi gorsze niż w Katowicach:(
Humor jednak dopisywał,najważniejsze że było ciepło...;)

"lerua merleu"-to chyba tak się czyta nazwę tego marketu,nie wiem bo ja po francusku potrafię tylko... "po francusku"...;)




Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
115.00 km 0.00 km teren
03:48 h 30.26 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Śląska pętelka:)

Niedziela, 13 listopada 2011 · dodano: 13.11.2011 | Komentarze 10

Jaworzno-Katowice-Gliwice-Mikołów-Katowice-Jaworzno

Zimno...
Wczoraj nie było czasu na rower i wiedziałem że dzisiaj nie odpuszczę.
Żadne górki i podjazdy ,nie mówiąc o Beskidach nie wchodziły dzisiaj w grę.Zimno jak cholera,a"zagotować" się przy takiej temperaturze to średnia przyjemnośc:(,dlatego jadę na Śląsk.Zwykle unikam tamtych rejonów,ale dzisiaj niedziela,ruch na drogach będzie mniejszy,no i w miarę płasko.
Myślałem że bedzie gorzej,bo w Mysłowicach tradycyjnie dziura na dziurze,ale trasa między Katowicami a Gliwicami,a potem do Mikołowa to prawdziwa przyjemność.Świetna nawierzchnia,szerokie pobocze.Naprawdę mi sie podobało:)
Powrót oczywiście znowu przez Mysłowice,gdzie straciłem dobry humor,oczywiście przez te "wielbłądy" na drogach:(,ale też zimny przeciwny wiatr zrobił swoje.
Trasę tą jeszcze nie raz powtórzę,a Mysłowice jakoś ominę...

UFO;)


Heh!-aparat w telefonie nie nadążał za obrotem koła:)


Zupełnie przez przypadek znalazłem się na giełdzie.Ja od zawsze jeżdżę na giełdę w Mysłowicach,ale ta ponoć jest najwieksza w Polsce.Być może,ale kiełbaska którą tam zjadłem,nie była największa...;)
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
103.00 km 0.00 km teren
03:34 h 28.88 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Łosoś z warzywami ...:)

Czwartek, 10 listopada 2011 · dodano: 10.11.2011 | Komentarze 5

Jaworzno-Kraków-Jaworzno

W październiku,przy okazji wizyty w Katowicach wpadłem na obiad do IKEA...
Wtedy były to "szwedzkie klopsiki" z frytkami,a dzisiaj pojechałem do Krakowa na łososia z warzywami,też w IKEA:)
A oto wnioski i spostrzeżenia po spożyciu tych posiłków:
Po klopsikach miałem moc i energię na dalszą jazdę,a po rybie i warzywach jechałem jak za przeproszeniem "stara dupa",mimo wiatru w plecy:(
To oznacza że tłuste i "niezdrowe" jedzenie komuś jednak służy...a jak smakuje!:)))

Chyba jednak zmierzę sobie poziom cholesteloru:)))


W tej misce jest zupa grochowa,od dawna wiem że daje moc,ale nie w nogach...;)
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
222.00 km 0.00 km teren
07:38 h 29.08 km/h:
Maks. pr.:71.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Niedziela...

Niedziela, 6 listopada 2011 · dodano: 06.11.2011 | Komentarze 13

Piękna jesień,jeżdżę sobie...

Jaworzno-Żywiec-Korbielów-przełęcz Glinne 809m-Żywiec-przełęcz Kocierska 718m-Andrychów-Zator-Imielin-Jaworzno

No cóż...,Prawdziwym Polakiem Katolikiem to ja nie jestem,do kościoła nie chodzę,tradycyjnego rosołu z kury nie lubię,Familiady nie oglądam,i w ogóle mam lewicowe poglądy...
Jak jest niedziela,świeci słońce,a wkraju nie wybuchł żaden konflikt zbrojny,to ja idę na rower:)
Tu nie ma miejsca na jakikolwiek kompromis...

Dzisiaj chciałem objechać Babią Górę dookoła,niestety trochę zaspałem i już na granicy zawracam.Gdybym jechał dalej,powrót byłby już po zmroku:(
Ale żeby nie było tak całkiem łatwo,jadę na Andrychów przez Moją Ulubiną przełęcz Kocierską:))
Dalej już bez większych emocji.
W domu to chyba jednak odgrzeję sobie ten rosół...:)))

Jezioro Żywieckie


Granica



Kebabów nie było...


...były oscypki:))


Będzie moc!:))


Sympatyczny młody kolarz na treningu,próbował...


...mi odjechać na zjeździe do do Żywca,próbował...


Początek podjazdu na Kocierz


Jakiś kolo pśtyknął mi fotę,oj ciepło mi było:))
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
197.00 km 0.00 km teren
06:48 h 28.97 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Ponarzekam trochę...;)

Czwartek, 3 listopada 2011 · dodano: 03.11.2011 | Komentarze 9

Piękna jesień,jeżdżę sobie...
Jaworzno-Oświęcim-Żywiec-Sucha Beskidzka-Wadowice-Andrychów-Zator-Jaworzno

Co to k...a jest?-to jest listopad?-to jakaś "popierdółka" nie listopad!;)
Gdzie ten chłód,wiatr,deszcz i słota,gdzie ten cały listopadowy syf?:(

Dzisiaj dzień wolnego,jest czas na trochę więcej niż 100km.
Rano zero stopni,więc ubieram się na "zimowo",w południe jest już 15 stopni,a ja jestem "ugotowany":(
Rękawiczki i czapkę można gdzieś schować,ale co zrobić z bluzą,schować do torebki podsiodłowej!!?.W neoprenowych ochraniaczach na buty stopy też mają za ciepło.
No i trzeba wozić na sobie cały ten garderobiany kram na "loł tempriczer":(
Czy w tym roku wogóle będzie zima...?
Dość narzekania,tak naprawdę to mamy piękną jesień i pogodę,aż chce się jeździć i po prostu...żyć:)))

A trasa,to moja ulubiona pętelka ze świetnym odcinkiem między Żywcem a Suchą Beskidzką,po lewej Beskid Mały,po prawej Beskid Żywiecki,a z tyłu Beskid Śląski z widokami na Baranią Górę,Skrzyczne,Pilsko i Babią Górę:)))
A na koniec 14km łagodnego zjazdu do Suchej Beskidzkiej:)
Ta trasa niezmiennie mnie cieszy,polecam:)))

Na zaporze koło Żywca


Wpadnę tam w tym roku na góralu:)


Częściowa zmiana garderoby:)


To nie góry,ale zjawisko inwersji.Chyba...
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
199.00 km 0.00 km teren
06:58 h 28.56 km/h:
Maks. pr.:65.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Klin...

Czwartek, 27 października 2011 · dodano: 27.10.2011 | Komentarze 13

Jaworzno-Bielsko-Biała-Szczyrk-przełęcz Salmopolska934mnp.m.-Wisła-Ustroń-Bielsko-Biała-Jaworzno-Mysłowice-Jaworzno

Dzisiaj dzień wolnego,dzieci w szkole,żona w pracy,fajna prognoza pogody na rower,a ja mam migrenę...eee,to znaczy łeb mnie na...la!-ponieważ...
Ponieważ wczoraj wróciłem z pracy wykończony,no i myślę sobie,napiję się czegoś,rozlużnię się,zrelaksuję:)
No i zrobiłem coś brzemiennego w skutkach,pomieszałem trunki...:( Rano obudziłem się z klasycznym kacem:(
Strzelę sobie klina,myślę sobie.Tak też zrobiłem,wypiłem browara i...pomogło!:))
Szybko się ubieram i jadę w góry,póki"lekarstwo"działa:))
Potem było już tylko lepiej,górskie powietrze też pomogło;)

Gdy już wracałem do domu,pierwszy raz w życiu zrobiłem tzw.dokrętkę aby dobić do 200km,bez sensu,czułem się jak idiota,ostatni raz coś takiego robię...
To pewnie przez ten alkohol...:))
Szczyrk

Salmopol
Wisła

KLIN!:)))
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
136.00 km 0.00 km teren
04:51 h 28.04 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Brrr...

Niedziela, 23 października 2011 · dodano: 23.10.2011 | Komentarze 5

...zimno:(
Jaworzno-Klucze-Ogrodzieniec-Pilica-Wolbrom-Olkusz-Jaworzno

Ostatni dzień urlopu,wczoraj dużo pracy w domu,nie było czasu na rower.
Dzisiaj chciałem zrobić jakiś fajny dst,niestety mimo optymistycznych prognoz,od rana zimno,brak słońca,wiatr i mgła:(
Liczyłem na ładne jurajskie widoki,a jedyne co widziałem to ładny nowy asfalt między Pilicą a Wolbromiem:)
Choćby dla niego warto było dzisiaj wyjechać;)

A co do prognoz pogody...
Rano o godzinie ósmej,jakiś gość w radiu mówi...10 stopni,słońce,niewielkie zachmurzenie,wiatr słaby...
No to ubrałem się stosownie do takiej prognozy,a co było po drodze,6 stopni,wiatr,zachmurzenie całkowite,zero słońca,mgła:(
No k...a trochę zmarzłem,a może byłem nieodpowiednio ubrany...
Rynek w Pilicy

Genialna trasa między Pilicą a Wolbromiem,warto było:)
Kategoria szosa


Dane wyjazdu:
237.00 km 0.00 km teren
08:06 h 29.26 km/h:
Maks. pr.:69.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

I love it!

Środa, 5 października 2011 · dodano: 05.10.2011 | Komentarze 13

Jaworzno-Oświęcim-Andrychów-przełęcz Kocierska718mn.p.m-Stryszawa-Zawoja-przełęcz Krowiarki 1012mn.p.m-Maków Podhalański-Wadowice-Chrzanów-Jaworzno

Maksymalnie wykorzystuję wolny dzień,ładną pogodę i...Meridę,bo to jej trzeci i ostatni dosyć słaby sezon.
Na następny sezon sprawię sobie "lepsiejszą" maszynę:))

Plan na dzisiaj to wypad na Jurę Krakowsko-Częstochowską,jednak ja kocham góry,przyciągają mnie jak magnes,dlatego zmiana planów i pojechałem przywitać się z Babią Górą:)

Góry mobilizują i wymagają,ale też nagradzają wysiłek pięknymi widokami,fajnymi v max-ami,i epickimi zjazdami:)
(zjazd z Krowiarek jest chyba najdłuższy w Polsce)

Powrót do domu to walka z przeciwnym wiatrem,ale nawet to nie zepsuło dobrej zabawy,szkoda że zabrakło czasu bo dokręciłbym do trzech setek:)
Ależ mi się dzisiaj dobrze jechało!

I LOVE IT!!!













Babia Góra:)
Kategoria szosa